poniedziałek, 25 lutego 2013

Really? WOW!

            Hmmm, autobusy w Brazylii moze i odjezdzaja punktualnie, ale niekoniecznie przyjezdzaja o czasie. My we Florianopolis bylysmy z dwugodzinnym opoznieniem...
           Troche zmeczone wysiadlysmy z autobusu, tylko po to, zeby zaraz wsiasc do nastepnego, ktory mial nas zawiezc do Raula. Mamy zapewnione u niego najblizsze pare noclegow. Tym razem dotarlysmy bez wiekszych problemow, ale zapukawszy do drzwi okazalo sie, ze nikogo nie ma w domu... Ale dla nas nie ma rzeczy niemozliwych. Postanawiamy dogadac sie z portierem (oczywiscie po portugalsku). Udalo sie! Pan portier zadzwonil do Raula i kazal nam cierpliwie czekac - nasz host jest juz w drodze.
Chwile pozniej moglysmy sie juz odswiezyc i poszlysmy na kawe do pobliskiej kawiarni (tutaj tez wszystko bylo do wyboru  na wage). Tutaj tez poznalysmy dwoch kolegow Raula, ktorzy przyjechali do niego na basen. Skorzystalysmy wiec z zaproszenia i my rowniez poszlysmy z nimi.
Wieczorem udalysmy sie do centrum Floripy na rekonesans. Plan byl taki, zeby wypic piwo nad woda. Znalazlysmy wiec supermercado i zrobilysmy odpowiednie zakupy. W kolejce do kasy przyglada sie nam pewnien Brazylijczyk, ktory po chwili zagaduje:

- Hey, where are you from?
- Poland.
- Really? WOW!
- And you come to Foripa? Why?
- It's very popular touristic place.
- Really? WOW! Where are you staying?
- We found a host on Couchsurfing.
- Really? WOW! Couchsurfing? Is it really working? Amazing!
...
...
- What are your names?
- Maria...
- Wow! Really?
...

Cala rozmowa wygladala podobnie:) Okazalo sie, ze to muzyk, ktory gra na basie. Szedl wlasnie na impreze do kolegi, a nas pokierowal jak najlepiej dojsc na wybrzeze.

Przerwa na rozrywke umyslowa :)

Pamiatka z Brazylii;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz